Treningowy pojedynek z Virven

A więc chciałeś treningu. No więc zróbmy mały pojedynek. Sprubuje z niego zobaczyć co robisz dobrze a co robisz źle.

Jasne zaczynaj.

Ok zaczne. Na początek aktywuje Suna no Yoroi i Suna no Tale. Aktywuje Trzecie Oko aby wszystko widzieć i czekam na twój ruch. Właśnie kurcze zapomniałem napisać ile moje techniki chakry zużywają. Zaraz to napisze a narazie to tylko aktywacje bez straty więc o obliczaniu technik będe pisał już od następnego ruchu.

Nie mam specjalnych umiejętności takich jak demon w sobie ani w klanie lub np.sharingan lecz aktywuje Virven Jutsu(- 300 chakry) a potem aktywuje demon seal(+ 250 chakry) i wyciągam w ciemnościach mój miecz bacznie cię obserwując.

Wyciągam moją kukłe. Jako, że jest ciemno i niewiele widzę tobie także nie dam się zobaczyć i zasłaniam się parą wodną z kukły. Robię coś jeszcze, ale to już tajemnica. Wkońcu i ty mnie nie widzisz a zdradzić się nie mogę.

Dzięki mojemu jutsu widziałem w ciemności w jakim obszarze pojawia się mgła więc używam Daijigoku no Jutsu aby zawalić pod ziemię tamto miejsce.

Zawalenie pod ziemie niewiele ci dało techniką Hiru Bansho Boka no Jutsu -100 chakry schowałem się w kukle a samym piaskiem uniosłem się w górze. Jako że kukła jest dość wszechstronna. Wysyła w ziemię wielki płomień -200 chakry, który rozświetla troche obszar w którym się znajduje. Jako że to pustynna sala nie ma się co zapalić. Sam zaś chowam się w piaskowej kuli, tak aby nie zerwać kontaktu z niciami.

Dzięki ogniu cię zauwarzyłem a ja jestem schowany w ciemności więc twoje trzecie oko nie może mnie zobaczyć. Czyli nie muszę się martwić i urazywam Deji-Krassa i spada deszcz który ociąża piasek tak że nie możesz go używać i spadasz z powietrza na ziemię wykonując przy tym efektowny huk. Dalej czekam co zrobisz.

Czy to takie akurat niekorzystne było. Jako że tam gdzie spadłem było dość gorąco to ta woda co spadła zamieniła się w parę wodną co właściwie znowu mnie zasłoniło. A ten upadek to raczej taki bolesny nie był. Wykonuje jakiś ruch w parze znowu tajemnica. Teraz ty.

Deszcz cały czas pada więc tylko czekam chwilę aż mgła podanie i widząc cię podbiegom na odległość 5 m gdzie widzisz moje oczy i używam orent paraliżując cię potem używam mojego miecza by cię dobić.

Ups. Trach Jaka szkoda. To był klon. A raczej pusta skorupa wyglądająca jak żywa. Kończe pojedynek Sabaku Kyuu po czym po chwili jesteś już w piaskowej pułapce. Jeśli masz jakiś ciekawy pomysł jak się wydostać to wal. Jak nie to przegrywasz.

Czekam aż deszcz rozmywa twój piasek i zaczynam ciebie szukać

Piasek cie rozmywa. Jedyne co mi zostaje to urzyć piasku głeboko pod ziemią. Tego najtwardszego który nie jest podatny na twój deszczyk. Tym więc piaskiem się zakrywam urzywając techniki Ochrona Absolutna -200 chakry, ale zo otworami na nici. Zaś w miejscu gdzie rozmył się piasek tworzę obszar ruchomych piasków -50 chakry. Zostało mi jakieś 1950 chakry. Aby zaś nie nadużywać chakry urzywam marionetki która zaczyna się kręcić wystrzeliwująć w każdą stronę masę trujących strzałek. Abyś zaś mnie nie zaszedł mnie od strony podziemia przygotowany jestem do techniki Sabaku Taisou. Jako że ziemia i piasek nie są mi obce, kiedy się skupię potrafię wyczuć kiedy coś chce mnie zajść od dołu. Nauczyłem się tego kiedy walczyłem z Madarą.

Czekam dalej w ciemnościach aż skończą się dla kukły trujące strzałki.

Dobra to zaczęło mnie nudzić ta ciemność. Schowałem się w piasku i mnie nie widzisz. Na widoku zostawiam tylko kukłe.

Wiem że zostało mi ok. 1/4 chakry czyli trochę mało na jakieś ciekawe jutsu więc wyjmuję 2 Bakuretsufuu i jedno przylepiam z tyłu twojej lalki a drugie do twojego piasku i szybko uciekam.

Kiedy podchodzisz do kukły spoglądam na Ciebie trzecim okiem. Przylepiasz ładunki i przypadkiem zachaczasz o linki chakry. Wiem już gdzie jesteś bez wachania w ułamku sekundy z minerałów sklanych zabieram cie do piaskowej pułapki. Wiesz co to oznacza. Wymyśl coś albo przegrasz.

Widząc że nie mam żadnej deski ratunku poddaję się.